Rozdział 231 Pomogłem Sheltonowi rozsmarować balsam anty-słoneczny
Stojąc w drzwiach pokoju, zawahałem się na moment. I powiedziałem: „Dlaczego nie zdejmiesz koszulki i nie dasz mi jej? Wypiorę ją dla ciebie”.
„Nie ma potrzeby. Mogę to umyć sama.”
„Pozwól mi to zrobić” – powiedziałem, czując przeprosiny – „To ja poplamiłem twoją koszulkę. Jeśli nie pozwolisz mi jej wyprać, będę się źle czuł”.