Rozdział 142 142
On nie gardzi nami. On nie gardzi mną. Myliliśmy się więc. Mimo że był uniesiony, Tony pozostał zadziwiająco opanowany. To dlatego, że bardziej intrygowały go czyny Alfy Kiliana niż jego słowa. W końcu słowa mogły mieć ograniczone znaczenie.
Alpha Kilian zacisnął usta i długo się zastanawiał, zanim rzucił Tony'emu surowe spojrzenie. „Tony, rozumiem, że bez względu na to, co powiem, nigdy nie będę w stanie zrekompensować mojej nieobecności w ciągu ostatnich kilku lat. Nie oczekuję twojego wybaczenia, ale spędzę resztę życia, udowadniając, że potrafię być dobrym ojcem”.
„ A co z Nelly?”