Rozdział 116 116
Ta dziewczyna, ona ma uderzające podobieństwo do Alfy Kiliana, Alfy, ale jest błysk w jej oczach, który przypomina mi Nelly. Obie równie irytujące. Nic dziwnego, że gardziłem nią podczas naszego pierwszego spotkania. Teraz powody stały się jasne.
Lara, w swoim sarkastycznym tonie, mówiła z nutą jadu. „Pani Jackson, czy ona naprawdę jest pani córką?”
Nelly, nonszalancko żując jedzenie, uniosła brwi na tę uwagę. „Czy jest w tym jakiś problem?”