Rozdział 25 Przyjęcie zaręczynowe
Punkt widzenia Anaiah
Podważałam wszystko w swoim życiu, pobiegłam do łazienki i szlochałam, drzwi otworzyły się po kilku minutach i weszła kobieta, Alaiah, wyglądała na pewną siebie i bardzo piękną. Poprawiała makijaż i wyciągnęła telefon z torebki, robiąc zdjęcie.
Jej oczy wędrują w moją stronę i marszczy brwi: „Eee. czy możesz się ruszyć, widzę twój cień na zdjęciu”. „Przez chwilę jestem oszołomiona, ale tak. Dzwoni pod jakiś numer, ale nikt nie odbiera.