Rozdział 50 Ona jest królową, nie księżniczką
Punkt widzenia Aryi
Jacob i ja mieliśmy najlepszą noc, kochaliśmy się raz po raz, tonęłam w przyjemności, on również. Niestety, nadszedł świt i zawiózł mnie na granicę, gdzie zostawiłam samochód, jak dżentelmen otworzył mi drzwi samochodu i pocałował mnie w policzek, sposób w jaki na mnie patrzył, jasno dawał do zrozumienia, że to pożegnanie na dobre, a moje serce bolało w piersi, nie chcę go opuszczać, nie teraz, kiedy się w nim zakochałam. Powiedział, że on też się we mnie zakochał, ale nie chciał ze względu na nasze bagaże.
„ Jacob, to nie może się skończyć, musimy po prostu wrócić do tego, co było, i wtedy będziemy mogli iść dalej” – prychnął i pokręcił głową.