Rozdział 174
Prozerpina
Wyskoczyłbym z samochodu i przytuliłbym małego Paddy'ego. Mały chłopiec podskakiwał w górę i w dół w dość niezręczny sposób, witając nas.
Ale Lucien ścisnął moją dłoń boleśnie, a gdy odwróciłam się, żeby na niego spojrzeć, pokręcił głową, jego szare oczy były zimne i ostrzegawcze.