Rozdział 175
Wkrótce krzątałam się po kuchni i rozmawiałam z personelem w Centrum w Japonii. Planowaliśmy założyć nowe centrum w jednym z mniejszych miast i pojawiły się problemy logistyczne. Mój przyjaciel i były asystent, Alex Wu, był poza sobą, próbując robić rzeczy na własną rękę. Wiedziałam, że sobie poradzi, ale był osobą, którą czasami trzeba było prowadzić za rękę.
Taquitos z kurczaka podawane na sałacie z sosem, salsą i serem; to była nasza kolacja na dziś wieczór. Wiedziałam, że moje bliźniaki i Paddy to uwielbiają, więc zabrałam się za przygotowywanie, oczywiście z marudną Beatrice krążącą wokół; staruszka chciałaby, żebym leżała w łóżku i odpoczywała. Ale z niespokojnym Alexem i moją własną obsesją, żeby dopilnować, żeby kolacja była gotowa, nie było to możliwe.
Uśmiechnęłam się i pocałowałam staruszkę, delikatnie ją przytulając, rozmawiając z Alexem w samotności . Sophie weszła do kuchni i uśmiechnęłam się do niej, ale moja rozmowa była zbyt intensywna. Przelotnie zastanawiałam się, dlaczego przyszła. Była chłodna i obojętna, w tych kilku okazjach, kiedy dzwoniłam, żeby z nią porozmawiać, wydawała się oschła i nieprzyjazna.