Rozdział 520 Dokąd mnie zabierasz?
W oczach Wendy Brent miał tylko jedną przewagę. Było nią to, że zawsze dotrzymywał obietnic.
Zaciskając zęby, pomyślała: „To tylko posiłek. Nie sądzę, żeby miał mnie zjeść żywcem!”
Chociaż pocieszała się, nie mogła powstrzymać się od ściskania telefonu w dłoni. Jeśli Brent posunąłby się za daleko lub jeśli nie poradziłaby sobie z sytuacją sama, musiałaby poprosić Ryana o pomoc.