Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1001 Nie pozwolę Shirley uciec z tym
  2. Rozdział 1002 Śledztwo
  3. Rozdział 1003 Tajemnicza liczba
  4. Rozdział 1004 Weronika
  5. Rozdział 1005 Nadal mnie kochasz
  6. Rozdział 1006 Gniew Andrzeja
  7. Rozdział 1007 Wiadomości, które otrzymała Debbie
  8. Rozdział 1008 Udowodnij niewinność Debry
  9. Rozdział 1009 Tajemnica Luki
  10. Rozdział 1010 Wina
  11. Rozdział 1011 Śmieszne plotki
  12. Rozdział 1012 Dowód Nory
  13. Rozdział 1013 Udowodnij niewinność Debry
  14. Rozdział 1014 To jeszcze nie jest właściwy czas
  15. Rozdział 1015 Głupi
  16. Rozdział 1016 Nie idziesz
  17. Rozdział 1017 Partia Lidera
  18. Rozdział 1018 Makarony
  19. Rozdział 1019 Przepraszam, że sprawiłem ci cierpienie
  20. Rozdział 1020 Kto podglądał
  21. Rozdział 1021 Pokusa
  22. Rozdział 1022 Zamieszanie
  23. Rozdział 1023 Kochanie, kocham cię
  24. Rozdział 1024 Co planujesz?
  25. Rozdział 1025 Zabiję się, jeśli nie uda mi się go zdobyć
  26. Rozdział 1026 Udawanie pary
  27. Rozdział 1027 Zamknij drzwi
  28. Rozdział 1028 Narkotyk zaczął działać
  29. Rozdział 1029 Kobieta, która kocha cię najbardziej
  30. Rozdział 1030 Plan miał zadziałać
  31. Rozdział 1031 Muszę go zdobyć
  32. Rozdział 1032 O ogniu
  33. Rozdział 1033 Uwięziony w ogniu
  34. Rozdział 1034 Afrodyzjak zadziałał
  35. Rozdział 1035 Przeprosiny
  36. Rozdział 1036 Rzeź Czarownice o mieszanej krwi
  37. Rozdział 1037 Dziecinny mężczyzna
  38. Rozdział 1038 Spać w tym samym łóżku
  39. Rozdział 1039 Przechowywany przez ochroniarzy
  40. Rozdział 1040 Zniekształcony
  41. Rozdział 1041 Czarodziejka
  42. Rozdział 1042 Jesteś dobry w gotowaniu
  43. Rozdział 1043 Spraw, żeby zniknęła
  44. Rozdział 1044 Czy odejdziesz ze mną?
  45. Rozdział 1045 Coś jest nie tak z...
  46. Rozdział 1046 Coś jest nie tak
  47. Rozdział 1047 Trujące przekąski
  48. Rozdział 1048 Czy naprawdę go kochasz?
  49. Rozdział 1049 Nigdy nikogo nie kochałem
  50. Rozdział 1050 Pytania

Rozdział 4 Straszne uwięzienie

Punkt widzenia Debry:

„Powiedz mi, Debra. Co do cholery się stało?”

Na czole mojego ojca wystawały niebieskie żyły i wyglądało, jakby miały zaraz pęknąć. „Kto jest ojcem?”

Ugryzłem się w wargę, nie wiedząc, co powiedzieć. Byłem zbyt zszokowany, żeby myśleć jasno.

Marley dolał oliwy do ognia. „Debra, naprawdę nas zawiodłaś. Córka Alfy uprawiająca seks przed przydzieleniem jej partnera? To niesłychane! Taki skandal z pewnością wpłynie na reputację stada”.

Nie mając wyboru, wyznałem prawdę.

„Spałam tylko z jednym mężczyzną – Calebem Wrightem, Alfą Stada Thorn Edge. To mój kumpel”.

„Co? Jesteś pewien, że to on?” Twarz mojego ojca nagle zamarła.

Jego wyraz twarzy zmieniał się kilka razy. Ale stopniowo się uspokajał i mruczał: „Lepiej, żebyś mówił mi prawdę”.

Mimo że Caleb miał złą reputację pod względem życia osobistego, powszechnie wiadomo było, że był wybitnym Alfą, a wataha Thorn Edge cieszyła się powodzeniem pod jego rządami.

Oczywiście, mój ojciec był bardziej skłonny zaakceptować fakt, że Caleb był moim partnerem. Gdyby tak było, reputacja stada pozostałaby nienaruszona.

„Przyjrzę się temu” – powiedział szorstko, choć jego ton był znacznie łagodniejszy niż wcześniej. „Wyślę kogoś, żeby zapytał Caleba o to. Jeśli dowiem się, że kłamiesz, ukarzę cię surowo”.

Następnie mój ojciec podjął kroki, aby na czas mojego pobytu w więzieniu trafić za kratki.

Marley nie wiedział, że wydał strażnikom więziennym rozkaz zamknięcia mnie w najgorszej celi – tej, w której więziono zdrajców i najgorszych przestępców.

Cela była ciemna, wilgotna i cuchnęła moczem. Jedyna kołdra w celi była podarta i zniszczona, nawet gorsza niż ubrania ulicznego żebraka.

Gdy tylko wepchnięto mnie do celi, nie mogłem powstrzymać odruchu wymiotnego. Mój żołądek bolał mnie tak bardzo od wymiotów, że mogłem tylko zwinąć się na podłodze, aby złagodzić ból, drgając od czasu do czasu.

W nocy w celi było bardzo zimno. Czułem, że zamarznę na śmierć.

„Hej, obudź się. Śniadanie gotowe” – strażnik rzucił mi ostro.

Rzucił mi kawałek spleśniałego chleba i kopnął miskę z wodą w moją stronę.

Woda śmierdziała ściekami. Poczułem to tylko z daleka, ale to wystarczyło, żeby znów zwymiotować.

Strażnik prychnął: „Jesteś dość wybredny, jeśli chodzi o jedzenie, co?”

Powstrzymałam odruch wymiotny i odparłam: „To wcale nie jest jedzenie!”

Strażnik kopniakiem wywrócił wodę. „Jeśli nie chcesz jeść, to głoduj! Luna Marley kazała nam upewnić się, że będziesz tu cierpieć”.

Marley? To znowu ta cholerna kobieta!

Nienawidziła mnie bardziej niż myślałem. Jedyne, czego nie zrobiła, to mnie nie zabiła.

Zaciskając zęby ze złości, przyrzekłem sobie, że każe jej za to zapłacić.

Przysięgłem, że jak tylko mój ojciec dowie się prawdy i udowodni moją niewinność, zbiorę wszystkie dowody, jakie będę mógł, aby zakończyć współpracę między Silver Ridge Pack i Frosty River Pack. Następnie ujawnię spisek Marley, pozwalając mojemu ojcu zobaczyć jej prawdziwe oblicze.

Nienawiść dała mi wolę życia. Zniosłam ból, wyciągnęłam rękę i podniosłam ten spleśniały chleb.

******

Straszne cierpienie trwało całe trzy dni. Kiedy Vicky przyszła mnie odwiedzić, leżałam zwinięta w kłębek w kącie celi.

Pobiegła do mnie, ale zauważyłam , że dziwnie chodziła.

„Vicky, co się dzieje? Jesteś ranna?” zapytałam zmartwiona.

Vicky nie chciała o tym rozmawiać. Po prostu odłożyła pudełko z lunchem i mocno mnie przytuliła. „Debra, moje dziecko, wiele wycierpiałaś”.

Zrozpaczona spojrzała na mnie i pogłaskała mnie po twarzy. „Boże, jak oni mogli ci to zrobić? Nadal jesteś córką Alfy! Siedzisz w zamknięciu zaledwie od kilku dni, a już tak schudłaś”.

Szlochając, Vicky pomogła mi usiąść. Potem otworzyła pudełko z lunchem i ostrożnie mnie nakarmiła.

Ale kiedy Vicky podniosła rękę, dostrzegłem ranę pod jej rękawem.

To była długa i głęboka rana, która biegła od jej nadgarstka do ramienia. Na pierwszy rzut oka mogłem stwierdzić, że to od bicza. Rana była tak głęboka, że jej skóra była rozdarta. Ktokolwiek ją chłostał, użył całej swojej siły.

Byłem tak zszokowany, że siłą podniosłem bluzkę Vicky. Jej skóra była pokryta niezliczonymi ranami.

Nie było ani jednego miejsca na ciele Vicky, które nie byłoby ranne.

Nic dziwnego, że nie mogła przyjść do mnie wcześniej. Być może nie miała nawet siły, żeby wstać z łóżka.

Mogłem tylko sobie wyobrazić, jak wielki ból ona odczuwała.

Straszna wściekłość pochłonęła moje serce, powodując, że cały drżałem. Widząc to, Vicky pośpiesznie mnie pocieszyła, mówiąc: „Nic mi nie jest. Nie martw się”.

„Vicky, co się stało?” Błagałam ją o odpowiedzi. „Powiedz mi!”

Vicky westchnęła i poddała się. „Po tym, jak cię zamknęli, próbowałam udowodnić twoją niewinność, wiedząc, że Marley nie pozwoli ci odejść tak łatwo. Próbowałam znaleźć świadka, który mógłby udowodnić, że Caleb zabrał cię tamtej nocy, ale Marley mnie znalazł...”

„To ona cię wychłostała, prawda?” Zacisnęłam zęby, kipiąc ze złości.

Vicky nie zaprzeczyła. Uśmiechnęła się tylko i delikatnie powiedziała: „To nie ma znaczenia. W ogóle nie boli. Nie martw się o mnie”.

Pokręciłam głową, czując się okropnie winna.

Skłamałem Vicky, ale ona myślała tylko o tym, jak mnie uratować. Nigdy nie pomyślała o obwinianiu mnie za to, że ją okłamałem.

Od kiedy moja matka odeszła, Vicky wkroczyła i mnie wychowała. Była dla mnie jak druga matka.

„Vicky, obiecuję, że będę grzeczna, kiedy mnie wypuszczą”. Ze łzami w oczach, tak, trzymałam dłonie Vicky i ściskałam je pocieszająco. „Przysięgam, że od teraz będę cię słuchać”.

„Okej”. Podobnie jak moja matka, Vicky uśmiechnęła się do mnie czule. Dotknęła mojego policzka i wyszeptała: „Nie płacz. Jesteś dorosłą kobietą”.

Chociaż Vicky starała się wyglądać na zrelaksowaną, w jej oczach wciąż widziałem niepokój.

W końcu to nie była drobnostka. Teraz, gdy wieść o mojej ciąży rozeszła się po całym stadzie, absolutnie konieczne było zweryfikowanie mojego roszczenia, aby reputacja stada nie została zrujnowana.

W przeciwnym razie mój ojciec nie pozwoliłby mi odejść.

„Vicky, nie martw się. Nie kłamałem mojemu ojcu. Ojcem dziecka jest Caleb.”

Caleb był moim partnerem — jedynym mężczyzną, z którym spałam.

„To dobrze”. Vicky westchnęła z ulgą. „To miejsce jest pilnie strzeżone. Zostaniesz wypuszczona dopiero, gdy Caleb to potwierdzi”.

Teraz tylko Caleb mógł mnie uratować.

Nie mogłem się doczekać, aż potwierdzi moje twierdzenia.

Następnego dnia jednak mój ojciec przekazał mi druzgocącą wiadomość.

تم النسخ بنجاح!