Rozdział 62 Manipulowanie opinią publiczną
Sophia zachowała spokój, choć w jej oczach zatańczył słaby błysk psoty. „Czy to nie ty twierdziłeś, że adoracja kobiety wymaga szczerości, pokory, inicjatywy i, co najważniejsze, niezachwianego zaangażowania? Czy teraz zamierzasz zaprzeczyć samej sobie?”
Alexander wydał cichy, rozbawiony chichot na jej celną uwagę. „Myślałem, że moja szczerość już ci się udowodniła, ale najwyraźniej będę musiał podnieść poprzeczkę”.
„Postęp musi następować krok po kroku, prawda?” odpowiedziała Sophia płynnie, wchodząc do eleganckiej, prywatnej windy.