Rozdział 121 Daje jej diamentowy naszyjnik
Uderzył ją!
Atrakcyjna twarz Xia Micheng w jednej chwili pokryła się rumieńcem; nawet koniuszki jej palców parowały ze wstydu. „P-panie Lu, p-jesteś taki bezwstydny!”
Lu Yuzhen podszedł do niej jeszcze bliżej; pachniała przyjemnie po kąpieli. Uśmiechając się, powiedział głębokim i chrapliwym głosem: „W takim razie proszę mnie pozwać za przemoc domową, pani Lu. Czy chciałaby pani, żebym znalazł dla pani prawnika, żeby mogła pani wszystkim powiedzieć, że uderzyłem panią w tyłek?”