Rozdział 102
„ Masz absolutną rację, Levi!” – powiedzieli pośpiesznie Józef i pozostali.
„ Nie skrzywdzę cię, bo byłeś moim dziadkiem i przybranymi rodzicami. Nie jestem osobą nieczułą, ale pozbawię rodzinę Garrisonów wszelkich dóbr, zwłaszcza mojego Levi Group!
Od tej chwili zerwę z wami wszelkie więzi. Wasze losy nie będą miały nic wspólnego ze mną. Nie ośmielajcie się też próbować zrobić czegokolwiek, cytując moje imię. W przeciwnym razie wszyscy staniecie w obliczu pewnej śmierci!”