Rozdział 28 Skandaliczny czyn
Nie miałem pojęcia, co Derek myślał o mnie w tej chwili. Ponieważ powiedziałem już to, co powiedziałem, nawet jeśli było w tym coś złego, nie można było tego cofnąć.
„Chodzi mi o to, żeby po prostu spojrzeć na zewnątrz. Pada jak z cebra. W porównaniu do pozwolania mężczyźnie zostać na noc, przebywanie w domu samotnego mężczyzny jest jeszcze bardziej niebezpieczne, prawda?”
Moje wyjaśnienie było co najmniej niezręczne. Tak naprawdę, po prostu próbowałem wyrazić, jak bardzo mu ufam. Tego dnia, kiedy zabrał mnie do domu, nic się między nami nie wydarzyło, co skłoniło mnie do przekonania, że był człowiekiem o dobrej reputacji moralnej.