Rozdział 538 Trauma
Tym razem Ena zobaczyła prawdziwe oblicze członków rodziny Reed, a także swojego ojca. Uświadomienie sobie tego rozdarło jej serce, napełniając ją przytłaczającym poczuciem bólu.
Vincent, widząc rozpaczliwy wyraz twarzy Eny, poczuł żal. Gdyby nie był tak bezwzględny, Maximo mógłby nadal żyć i nic z tego by się nie wydarzyło.
„Ena, przepraszam” – powiedział głosem pełnym skruchy.