Rozdział 353
To porywacze byli tymi, którzy cierpieli, ale nikt w pokoju nie chciał mu uwierzyć.
„Zamknij się i stój spokojnie!” Eleanor nawet nie musiała na niego patrzeć, ponieważ policjant już kopnął go w plecy. Leonelowi chciało się płakać i nigdy nie czuł się tak upokorzony.
„Wyjdźmy. Jest tu tak strasznie. Nie chcę zostać dłużej”. Eleanor przechyliła głowę w stronę Maxa i przemówiła do niego cicho.