Rozdział 112
„Jesteście wrogami!” Jessica z chichotem usiadła i poprawiła siedzenie. „Czy mam przygotować trochę popcornu?”
„Nie ma się czym ekscytować” – powiedziała Eleanor lekko, naciągając koc, żeby się przykryć. „Jeśli ona nie będzie sprawiać kłopotów, ja też nie będę. Będziemy mieć spokój”.
Eleanor leniwie odchyliła się i dostosowała fotel do swojej wygody. Ponieważ wiedziała, że praca jest ważniejsza od spraw osobistych, nigdy nie naraziłaby reputacji firmy podczas podróży służbowej.