Rozdział 34
Tymczasem Naomi nie miała pojęcia, co Melody robiła tej samej nocy, gdy radośnie odpowiedziała: „Tak, jasne, ale gdzie posadzimy te słodkie ziemniaki? Wygląda na to, że nie ma na to wystarczająco miejsca na tym dziedzińcu”.
Margaret dodała: „Możemy zburzyć ten podupadły budynek i zatrzymać wszystkie materiały. Następnie wykorzystamy dostępną przestrzeń na naszą plantację. A tak przy okazji, czy łapiesz oddech, Melody?”
Co do cholery! Czy nasza przykrywka została zdemaskowana? Mimo to Melody nie wykazywała oznak zatrzymania się, odpowiadając na pytanie Margaret, dysząc. „Tak, ta przestrzeń jest tutaj super ciasna, a Jonathan był przed chwilą o cale od mojej twarzy. Dlatego poczułam się trochę uduszona”.