Rozdział 634
„Dobrze” – mówię, prostując się i kiwając głową, spoglądając z powrotem na telefon, by znów ścigać tego rysownika. „Pójdziesz dziś wieczorem. Weź Corę”.
"Co?!"
„Kiedy skończy z rysownikiem” – kontynuuję, podnosząc wzrok, by poważnie spojrzeć mu w oczy. „Zabierzesz ją ze sobą do tej biblioteki”.