Rozdział 577
Ona
Wokół nas rozbrzmiewają odgłosy strzałów i czuję, jak Sinclair szarpie się, by mnie osłonić w nagle nieruchomym samochodzie. Drżąc, próbuję wyjrzeć spod jego ramienia, gdy przeklina gwałtownie, jego ciało napina się nad moim.
Strzelanina cichnie, a Sinclair rusza, gwałtownie opada na fotel kierowcy, wciska gaz, samochód obraca się i odjeżdża od megafonu, który nagle zaczyna trąbić w naszą stronę.