Rozdział 501
Ona
„Czy musimy zostać bardzo długo?” pytam Sinclaira, tuląc się do jego boku. Właśnie skończyliśmy ucztę weselną, a przyjęcie przenosi się w stronę sali balowej. Orkiestra rozgrzewa się w oddali, a goście stopniowo wychodzą z wielkiej sali, zwabieni obietnicą tańca.
„Myślę, że musimy zostać do tańca otwarcia – przynajmniej”. Odparł, całując mnie w czoło, podczas gdy jego palce kreśliły okręgi na moim udzie. „Może przejąłem to wydarzenie, ale nadal jest częścią szczytu. Dlaczego?” – pyta, przesuwając wilcze oczy po mojej zaczerwienionej twarzy. „Czy jest coś, co wolałabyś robić, mały wilku?”