Rozdział 185
Ona
Zbieram Henry'ego, Phila!ppe i Gabriela tuż po lunchu, uważając, aby nie napomknąć o moich motywach tego spotkania. Zamiast tego proszę ich, aby przyszli do mojego apartamentu na pogawędkę, zanim wrócą do swoich codziennych obowiązków.
Naturalnie, jako mój osobisty strażnik Phil!ppe i tak by tu był, ale kiedy Henry i Gabriel przybywają i zdają sobie sprawę, że to dyskusja grupowa, a nie prywatna audiencja, automatycznie wyczuwają, że coś jest na rzeczy – i mają rację. „O czym myślisz, Ella?” – pyta Henry, obracając się, by zająć miejsce obok mnie.