Rozdział 180
Już po ubraniu się miałem cienką warstwę potu na skórze. Kiedy przechodziłem obok lustra, byłem wstrząśnięty swoim bolesnym i bladym wyrazem twarzy.
Szybko się uspokoiłem. Wiedziałem, że nie mogę pokazać się tym ludziom, którzy mnie nienawidzą i pozwolić im zobaczyć mnie w takim stanie. To niczym nie różniłoby się od upokorzenia samego siebie.
Zwolniłem i w końcu się zatrzymałem. Moim pierwszym priorytetem nie powinno być konfrontowanie się z Nicholasem, ale raczej radzenie sobie z sytuacją online.