Rozdział 289
Wzruszyła ramionami, jakby nie obchodziło jej to mniej. „Możesz dołączyć do wszystkich na kolację w dużej sali. Wszyscy są tam już teraz zebrani”.
Na jej słowa poczułam, że cofam się przed ofertą, a wspomnienie skóry znów przychodzi mi na myśl. Dołączenie do dużej grupy na kolację oznaczało wpadnięcie na Aidena, nawet gdy nie byłam na to gotowa.
Jakby wyczuwając moją niechęć, szybko wtrąciła się. „To nie problem, jeśli nie możesz do nas dołączyć. Niektórzy ludzie lubią mieć swoją samotność podczas jedzenia. Być może ty jesteś jednym z nich. Do zobaczenia”. Chciała odejść, ale mój uścisk na jej ramieniu ją powstrzymał.