Rozdział 104
Wsiadłem do samochodu i przekroczyłem dozwoloną prędkość, jadąc w kierunku jej mieszkania.
Od czasu przyjęcia urodzinowego, które odwołał, nie wróciła do mnie. Więc słuszne było, że będzie w swoim mieszkaniu, albo może postanowiła pójść i popłakać się na ramionach swojego kochanka.
Cóż, cokolwiek to było, dowiem się, kiedy dotrę do jej mieszkania.