Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 153 Jej ukochany z dzieciństwa odszedł
  2. Rozdział 154 Doskonały plan
  3. Rozdział 155 Świadek
  4. Rozdział 156 Prawda
  5. Rozdział 157 Cała historia
  6. Rozdział 158 Tajny przedział
  7. Rozdział 159 Kopia zapasowa
  8. Rozdział 160 Dzikie wyścigi
  9. Rozdział 161 Zabójstwo
  10. Rozdział 162 Prawdziwy Rufus
  11. Rozdział 163 Zakłopotanie
  12. Rozdział 164 Badanie
  13. Rozdział 165 W samochodzie
  14. Rozdział 166 Dobry czas
  15. Rozdział 167 Podejrzany wilkołak
  16. Rozdział 168 Odurzony
  17. Rozdział 169 Krytyczny moment
  18. Rozdział 170 Uwięzieni razem
  19. Rozdział 171 Utracony kontakt
  20. Rozdział 172 Świetlik
  21. Rozdział 173 Zakazany Las
  22. Rozdział 174 Pasja
  23. Rozdział 175 Wszystko poza kontaktem
  24. Rozdział 176 Trzeźwy
  25. Rozdział 177 Zakłopotanie
  26. Rozdział 178 Ślady
  27. Rozdział 179 Niezręczność
  28. Rozdział 180 Obszar niebezpieczny
  29. Rozdział 181 Wpadnięcie w pułapkę
  30. Rozdział 182 Znalezienie jej
  31. Rozdział 183 Antidotum
  32. Rozdział 184 Stado dzikich wilków
  33. Rozdział 185 Wydostawanie się z okrążenia
  34. Rozdział 186 Uciekł
  35. Rozdział 187 Przypominanie
  36. Rozdział 188 Torba Leków
  37. Rozdział 189 Ponowne wejście do Zakazanego Lasu
  38. Rozdział 190 Leczenie
  39. Rozdział 191 Coś nie tak z jej sercem
  40. Rozdział 192 Otruty
  41. Rozdział 193 Bezradny
  42. Rozdział 194 Kilka wskazówek
  43. Rozdział 195 Publiczne okazywanie uczuć
  44. Rozdział 196 Otoczony
  45. Rozdział 197 Cudzołożnik
  46. Rozdział 198 Brak antidotum
  47. Rozdział 199 Niewielka szansa na przetrwanie
  48. Rozdział 200 Inwazja Dzikich Wilków
  49. Rozdział 201 Szary Wilk z Ludzkimi Emocjami
  50. Rozdział 202 Ratunek

Rozdział 4 Zaatakowany

Punkt widzenia Sylwii:

„Cóż, dobrze, że Shawn sam podjął inicjatywę i nas odrzucił” – powiedziała z ulgą Yana.

„Całkowicie się zgadzam. Kto wie, czy nie zostałbym przydzielony do roli kumpla tego obrzydliwego playboya?” Westchnąłem i zszedłem po schodach.

„Och, rozchmurz się, kochanie. Przynajmniej Shawn nie musi się już martwić. To dobrze!” pocieszyła mnie Yana.

„Tak, ale czy to źle, że nie mam już tak dobrego zdania o więzi partnerskiej?” Zmarszczyłem brwi.

„Rozumiem. Ale może to był tylko przypadek. Może drugi oficer, którego ustawiła dla ciebie Moon Goddess, będzie doskonałym mężczyzną”.

„Tak myślisz? Och, mam nadzieję, że masz rację.”

Pomyślałam o obecnej sytuacji, w której się znajdowałam. Biorąc pod uwagę, że wciąż byłam tutaj uwięziona, kim właściwie byłam, żeby oczekiwać jakiejś magicznej miłości?

Yana chyba wyczuła moje emocje i postanowiła dać mi trochę przestrzeni.

Wszystko, czego chciałam, to szukać sprawiedliwości dla mojej matki. Bez względu na to, z czym musiałam się zmierzyć, niech to będą ciernie i krew, wiedziałam, że muszę iść naprzód dla mojej matki. Ale szczerze mówiąc, nie miałam pojęcia, od czego zacząć.

Na chwilę ogarnęła mnie depresja. Oczywiście nie mogłam mieć minuty ciszy dla siebie, gdy wściekła wilczyca kroczyła w moją stronę.

„Suka! Szukałam cię! Czy ty się po prostu chowasz i obijasz przez cały ten czas?” Podniosła miotłę opartą o ścianę i próbowała mnie nią uderzyć.

Uskoczyłem na bok i wymyśliłem dywersję. „Shawn cię szuka. Coś jest nie tak z tym garniturem, tak myślę”.

Wilczyca natychmiast zatrzymała się i spojrzała na mnie wrogo.

„Czemu tego nie powiedziałeś? Jeśli to wpłynie na interes, będziesz za to cierpieć!” Upuściła miotłę i jeszcze trochę mnie zrugała, zanim zostawiła mnie w spokoju. „Książę Rufus przychodzi dziś na ceremonię. Wynoś się stąd i pomóż w przygotowaniach! Jeśli znów cię złapię na lenistwie, połamię ci nogi!”

Kiedy usłyszałem, że dziś przyjedzie książę Rufus, wpadłem na pomysł. Może mógłbym się do niego zwrócić.

Pospieszyłem do sali bankietowej, mając nadzieję, że uda mi się go dostrzec. Niestety

Nagle strażnicy zatrzymali mnie przy wejściu, mówiąc, że niewolnikom nie wolno wchodzić.

Postanowiłem schować się w kącie i tam poczekać.

Nieopodal kilka wilczyc, które szły na ceremonię, plotkowało.

„Słyszałem, że książę Rufus jest lubieżnym i żądnym krwi tyranem. Pewnego razu wziął niewolnicę do łóżka i tej samej nocy torturował ją na śmierć!”

„Och, ja też słyszałem tę historię! Podobno jest potężny, ale bardzo bezduszny. Nawet król wilkołaków nie mógł nic z nim zrobić”.

„Wiesz, słyszałem, że to król Lykanów miał dziś przybyć, ale tak się złożyło, że książę Rufus przejeżdżał tędy w drodze powrotnej, więc to on będzie obecny”.

„Jaka szkoda! Chciałem zobaczyć króla Lycanów na własne oczy. Lepiej byłoby, gdyby był tu książę Richard. On jest łagodny i przystępny, tak słyszałem. Dlaczego to musiał być przerażający książę Rufus?”

„Cicho, mów ciszej! A co jeśli książę Rufus pojawi się, kiedy będziesz to mówić? Chcesz umrzeć?”

Wilczyce ostrożnie rozglądały się dookoła z wyrazem winy na twarzy. Kiedy zobaczyły, że się gapię, natychmiast zmarszczyły brwi i przeklęły.

„Hej, suko! Na co się gapisz?”

„Czy w ogóle wolno ci tu być? Zejdź nam z oczu!”

Przewróciłam oczami i zignorowałam ich, odwracając się. Takie nastawienie nie było dla mnie niczym nowym.

Ale ich rozmowa mnie zaniepokoiła. Wydawało się, że książę Rufus wcale nie był dobrym człowiekiem. Brzmiał jak Shawn, który był obrzydliwy i nie miał szacunku dla życia innych ludzi. Czy taki człowiek miałby cierpliwość, żeby wysłuchać mnie o historii mojej matki? Oczywiście, że nie.

Westchnęłam bezradnie, odrzucając myśl o zwróceniu się do niego.

Gdy już miałem wychodzić, otoczyło mnie kilka wilkołaków.

„Czego chcesz?” – zapytałem ostrożnie.

Uważnie im się przyjrzałem i odsunąłem się, ale nie obejrzałem się za siebie.

Poczułem szybki podmuch wiatru, zanim poczułem ostry ból z tyłu głowy. Zaraz po tym moja świadomość zapadła w ciemność.

تم النسخ بنجاح!