Rozdział 290
Słychać było krzyki i ból, ale to było wszystko, czego Thea kiedykolwiek pragnęła. Alaric, Conri i Kai otoczyli ją, trzymając ją, pieszcząc ją, szepcząc jej słodkie słówka do ucha i do umysłu.
„Świetnie ci idzie, kochanie” – powiedział Kai, pozwalając jej ścisnąć swoją dłoń tak mocno, że aż bolało.
„Jesteś taka silna, kochanie” – pomyślała Conri.