rozdział-507
Rozdział 0507
Ona łapie oddech, gdy zaczynam ściągać jej spodenki, ale nie mówi mi, żebym przestał. Zatrzymuję się, gdy jej piękna cipka pojawia się w zasięgu wzroku i powoli przesuwam po niej językiem, smakując jej wilgoć. Jej palce wplatają się w moje włosy, mieszanka zaskoczenia i zachwytu nad inwazją.
Wychodząc z jej szortów, odrzucam je na bok, obejmując każdy cal jej ciała. Do tej pory zawsze się ukrywała.