Rozdział 419 Wpadłem w kłopoty
Wpatrując się w oddalającą się postać Lynn, Michelle zmarszczyła brwi i odtworzyła w myślach ich ostatnią rozmowę. Lynn faktycznie wykorzystała tę sprawę jako warunek negocjacji. Było jasne, że bezduszna dziewczyna nie przejmowała się Seliną. Mówiąc dokładniej, nienawidziła Seliny do szpiku kości. Ale to było całkiem zrozumiałe. Kto mógłby zaakceptować stresujące doświadczenie zmiany tożsamości, przez którą przeszła?
Michelle od niechcenia zamieszała kawę w filiżance i delektowała się jej gorzkim smakiem. Zastanawiała się, czy nie było zbyt impulsywne z jej strony, aby zgodzić się na prośbę Lynn pod wpływem impulsu. Nie mogąc skonsultować się z Gerardem w sprawie sytuacji, mogła tylko przysporzyć mu więcej kłopotów, pozwalając Lynn dyktować warunki. Żałowała, że Gerard nie był skłonny podpisać umowy z Lynn, kiedy ta ostatnia przyszła do niego. Gdyby tak się stało, nie stanęliby przed tym nowym dylematem, czy zgodzić się na wiele jej nierozsądnych warunków.
„Hej Chelle, wiedziałam, że cię tu znajdę”. Gdy tylko Whitney weszła do sklepu, zobaczyła Michelle siedzącą samotnie, wyglądającą na zestresowaną i zmartwioną.