Rozdział 75 Ona coś knuła
Brianowi łatwo było powiedzieć coś takiego. Kazał Ayli usiąść na swoim miejscu. Poczuła mrowienie na spoconych dłoniach. Czy ona naprawdę zamierzała teraz grać w mahjonga?
Nawet nie rozpoznała żadnej płytki madżonga. Niecałe dziesięć minut po tym, jak usiadła, prawie straciła wszystkie żetony, które Brian wygrał wcześniej. Miała wrażenie, że po prostu dobrowolnie oddała wszystkie pieniądze pozostałym trzem przeciwnikom.
Tymczasem Brian po prostu pił i palił nonszalancko. W ogóle nie przejmował się pieniędzmi. Nie miało znaczenia, ile straciła, bo mógł sobie na to pozwolić. Jedyne, czego chciał, to złagodzić jej nudę. Uświadomił sobie jednak, że ta kobieta absolutnie nie ma skłonności do hazardu.