Rozdział 1169 Jeszcze trochę czasu
Aleksandra dzielnie otarła łzy. Bez względu na to, jak bardzo ją dręczyły zmartwienia, musiała być silna.
„Mamo, bez względu na to, co się stanie z Alcott, muszę udawać dzielną. Jeśli wyjdę na słabą, jaki przykład dam swoim dzieciom? Muszę być silna, żeby się nimi opiekować”.
Alexandra musiała wiele zinternalizować. Musiała pamiętać, że każdy dzień, w którym Alcott był z nią, był dla niej cennym darem od wszechświata.