Rozdział 989 Dojenie soku
Beverly była ubrana od stóp do głów w obcisłą, białą suknię.
Zamknęła laptopa nonszalancko, opierając ręce na podłokietnikach dużego krzesła. Obróciła krzesło w stronę okna sięgającego od podłogi do sufitu, skrzyżowała ramiona i spojrzała w dal, pogrążona w myślach.
Po chwili wstała z miejsca, włożyła trencz i chwyciła torebkę, po czym opuściła biuro. Jej sekretarka natychmiast wstała: „Pani Summers, dokąd pani idzie?”