Rozdział 928 Powrót do bycia wystarczającym
Słysząc te słowa, kierownik był zaskoczony i natychmiast zaczął warczeć na dwóch sprzedawców siedzących obok niego: „Zamknijcie się, o czym do cholery gadacie?”
Oboje nadąsali się, rzucając sobie spojrzenia, zanim odwrócili się do kierownika z wyrazem pogardy i lekceważenia: „W każdym razie Coco zawsze wykorzystuje nocną zmianę jako wymówkę, żeby przyjść o 10 rano i wyjść wcześnie po południu. Możesz być jej krewnym, ale musisz też wziąć pod uwagę nasze uczucia. Kiedyś baliśmy się sprzeciwiać twojej rodzinie, ale teraz, gdy jest tu szef, musimy wyrazić nasze obawy!”
„ Ty…” Menedżer był tak wściekły, że oczy wyszły mu z orbit. Wyglądał, jakby miał zamiar kogoś spoliczkować.