Rozdział 844 Los zalotników
Był przepełniony kołdrą i żalem. Przyciągnął Chloe w ramiona i delikatnie położył głowę na jej czole.
„ Przepraszam, to wszystko moja wina”
Pochylił się, by pocałować jej drżące rzęsy, powieki, policzki i w końcu usta. Wyglądało to tak, jakby desperacko chciał jej coś udowodnić, by uzyskać jej przebaczenie.