Rozdział 1258
Chociaż próbowała przekonać samą siebie, żeby nie przejmowała się ludźmi wokół niej, te rozproszone słowa wciąż pozostawiały blizny o różnej głębokości w jej i tak już walczącym sercu. Chloe lekko zacisnęła rąbek sukienki, tłumiąc gorycz w sercu. Jej długie rzęsy lekko zadrżały, gdy kontynuowała chodzenie do przodu.
Za każdym razem, gdy przechodziła obok i jej sylwetka przesuwała się, pomruk tłumu odrobinę cichł.
„ Pani Chloe jest naprawdę piękna.”