Rozdział 112 Nieznane terytoria
W jego głosie słychać było lekką chrypkę i nosowy akcent, a jego oczy były lekko zamglone.
Szczerze mówiąc, patrzył na nią kilka razy. Za każdym razem myślał, że drzemie, ale wkrótce odpędzała senność i otwierała oczy, gapiąc się tępo na budzik przy jego łóżku, po czym rzucała mu ukradkowe spojrzenie.
Nie rozumiał, dlaczego ona tak bardzo się temu opiera, ale teraz wyglądało na to, że on to rozumiał.