Rozdział 160
Z ramionami delikatnie spoczywającymi na jej bokach, Aleksander intensywnie wpatrywał się w Sophię i przełknął ślinę. Jego oddech stał się ciężki z oczekiwania, wzniecając niejednoznaczne napięcie w powietrzu.
„Czy mógłbyś mnie wpuścić?” – nalegała Sophia, jej głos drżał z nalegania.
„Och, Suzy...” Głęboki, barytonowy głos Alexandra muskał jej uszy, pełen pożądania.