Rozdział 280 Nie potrzebuję, żebyś mi towarzyszył
Przyglądając mu się przez chwilę, Eva w końcu usiadła na fotelu kierowcy, zamknęła drzwi samochodu i zapięła pasy bezpieczeństwa — jej ruchy były niemal bezproblemowe.
Następnie włożyła kluczyk do stacyjki i spojrzała chłodno na Adriana. „Jesteś pewien, że chcesz jechać moim samochodem?”
Adrian uśmiechnął się z politowaniem: „Co, myślisz, że boję się śmierci?”