Rozdział 241 Moja żona zawsze będzie sobą
„Dość!” wtrącił się Joel, próbując osłonić Michelle, znając wszystkie obrzydliwe czyny Michelle.
Przedstawiając się jako miły i współczujący ojciec, zapytał Alicię: „Jak możesz traktować Michelle tak surowo? Jakiego rodzaju wrogość jest między wami dwojgiem? Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się nad reputacją naszej rodziny? Przyprowadziłem tu Michelle dzisiaj, mając nadzieję, że uda wam się pogodzić i uniknąć dalszego zamieszania. Alicia, czy możesz przestać sprawiać, że cały czas się o ciebie martwię?”
Alicia, z szyderczym uśmiechem, uznała obronę Michelle przez Joela za absurdalną. Jak mógł zignorować wszystkie gówna, które wywinęła Michelle?