Rozdział 90
Caroline poszła za nim. „Potrzebujesz pomocy?”
„Nie ma potrzeby”. Ruchy Kirka nie były wyćwiczone. Wyglądało, jakby gotował po raz pierwszy.
Na tablecie przy kuchence w kółko odtwarzany był poradnik kulinarny.
Caroline poszła za nim. „Potrzebujesz pomocy?”
„Nie ma potrzeby”. Ruchy Kirka nie były wyćwiczone. Wyglądało, jakby gotował po raz pierwszy.
Na tablecie przy kuchence w kółko odtwarzany był poradnik kulinarny.