Rozdział 796
Kirk powoli zwinął się w kłębek i tak oto spędził noc w prywatnym pokoju.
Kilka razy budził się z zimna, ale i tak spał tam dalej. Nawet odkopał koc, który przyniósł mu właściciel baru.
Torturował się, by złagodzić cierpienie. W końcu słońce wzeszło pośród jego samotorturowania, a on ospale podciągnął się.