Rozdział 79
Caroline nie przejmowała się tym. Poza Jude'em, nie była w końcu blisko z żadnym z Morrisonów. „Dzwonię po kierowcę zastępczego, więc się rozłączam”. Rozłączyła się i zadzwoniła po kierowcę.
Na szczęście wciąż była w mieście, więc znalezienie go było dla niej łatwe.
Było około 17:00, kiedy dotarła do Osbury. Niebo miało szkarłatny odcień, a słońce stopniowo zachodziło, sprawiając, że świat wydawał się niezwykle spokojny. Jednak serce Caroline było przeciwieństwem tego.