Rozdział 76
Caroline szybko podeszła do Kirka i wyciągnęła rękę, pytając: „Gdzie są dokumenty?” Kirk spojrzał na smukłe palce Caroline i nie mógł się powstrzymać, żeby się nimi nie pobawić. Odpowiedział: „W samochodzie”.
„Okej”. Dłonie Caroline były łaskotliwe, ale nie stawiała oporu. Nadal pytała z uśmiechem: „Jak wygląda twój podwładny?” „Ma twarz”.
Caroline parsknęła śmiechem i powiedziała: „Mówię poważnie. A co jeśli dam je niewłaściwej osobie?”