Rozdział 65
Karolina w końcu zasnęła późno w nocy.
Kirk poszedł do łazienki, aby wziąć zimny prysznic. Dopiero po dwóch godzinach pod wodą pragnienie zniknęło.
Kiedy wyszedł, zobaczył Caroline śpiącą na łóżku. Tylko jej twarz była ponad kołdrą. We śnie nie była taka, jak zwykle, kiedy była obudzona. Marszczyła brwi zamiast się uśmiechać. Wyglądało to tak, jakby miała jakiś trudny problem, którego nie potrafiła rozwiązać.