Rozdział 621
Z upływem czasu Kirk dostrzegł, że Caroline tępo wpatruje się w drzwi sali operacyjnej.
Po krótkiej pauzie złapał zimną dłoń Caroline i pocałował grzbiet jej dłoni. „Przyniosę ci trochę jedzenia. Po prostu zostań tutaj i zadzwoń do mnie, jeśli coś się stanie”.
Caroline skinęła głową z czerwonymi oczami. Po wyjściu Kirka poczuła, jak ściany wokół niej się zamykają. Poczuła dreszcz przebiegający przez jej ciało, jakby utknęła w zamieci, nie mając nic, co mogłoby ją chronić.