Rozdział 585
Caroline usiadła na łóżku. Była po prostu zbyt szczęśliwa dla Marietty. „To wspaniale! Gdzie ona jest?”
Jeszcze jej nie znalazłem. Marietta brzmiała trochę przygnębiona. „Wiem tylko, że adoptowała ją para z Easton i że są z Osbury. Omówiłem to z moim asystentem i polecę tam dziś wieczorem”.
Caroline sprawdziła godzinę. Po stronie Marietty powinna już być noc.