Rozdział 561
Widząc jego przygnębiony wyraz twarzy, Karolina kontynuowała:
Być może nie chcesz przyznać prawdy. Być może nie chcesz stawić czoła faktowi, że przegrałeś z kimś, czyj status i bogactwo nie są tak dobre jak twoje.
Po tych słowach wyraz twarzy Eddy'ego stał się jeszcze bardziej ponury.