Rozdział 168
W tym momencie zza drzwi dobiegł niezadowolony głos Eddy'ego. „Dziadku, wróciłem”.
W następnej chwili zobaczył Caroline stojącą obok Jude'a i zamarł.
Ubrana w strój biurowy Caroline straciła swoją ostrożną osobowość. Wyglądała jak pewna siebie profesjonalistka. To sprawiało, że Eddy nie mógł oderwać od niej wzroku.