Rozdział 1119
„Kirk, czy możesz pomyśleć o mnie następnym razem, gdy będziesz chciał zrobić coś niebezpiecznego? Co bym zrobił bez ciebie?”
Kirk poczuł, jakby niewidzialna ręka delikatnie trzymała jego serce. Pochylił głowę, by spojrzeć na Caroline. Siedziała przytulona do jego piersi, płacząc.
W tym momencie na jego ustach pojawił się słaby uśmiech. Dla niego wszystko wydawało się w porządku. To było jak sen.