Rozdział 508
Rzadko się zdarzało, żeby Jean uśmiechał się z nutką czułości. „Tak, wy troje jesteście niesamowici”.
Trojaczki były zadowolone, szybko wyryły imiona, wybrały dobre miejsce i ostrożnie posadziły sadzonki.
Po południu każda rodzina zasadziła wiele małych sadzonek. Wieczorem praca się skończyła, a nauczycielka pochwaliła każde dziecko. Czuli się szczęśliwi.