Rozdział 505
Dyrektor zbladł, a pot wystąpił mu z czoła.
Ton Jean był zimny. „Masz tyle odwagi! Prosiłem cię, żebyś zarządzał szkołą, ale ty traktujesz szkołę jako miejsce, w którym możesz zarabiać pieniądze!”
Dyrektor nie spodziewał się, że Jean odkryje tę sprawę. Nadal chciał zaprzeczyć drżąco: „Panie Beauvort, niech pan nie myśli źle. Jesteśmy tylko przyjaciółmi...”